Długo się powstrzymywałem z napisaniem takiego artykułu. Mam odczucie, że będzie to poruszanie rzeczy banalnych i dla każdego oczywistych. W teorii tak właśnie powinno być. Niestety z wieloletniego doświadczenia wiem, że w praktyce jest zupełnie inaczej. Wiele osób dziwi się dlaczego nie ma efektów treningowych albo wcale nie trenuje i tylko mówią, że szukają motywacji. To tak nie działa! Dzisiaj postaram się poruszyć kilka ważnych kwestii. Proszę jednak byś nie traktował tego artykułu jak kolejnego wywodu jakiegoś pseudo ‘kołcza’ motywacyjnego. Chodzi tylko o to by uświadomić sobie ponownie kilka pozornie oczywistych rzeczy i radykalnie poprawić swój poziom życia w wielu aspektach. Dyscyplina, nie motywacja! No to zaczynamy.
Możesz oczywiście poczuć się nie komfortowo po przeczytaniu tego tekstu. Jeśli tak będzie, to możesz albo przestać czytać i nic nie zmieniać albo zastanowić się nad tym i zmienić swoje podejście do treningu i nie tylko. Wybór należy do Ciebie.
Czym jest dyscyplina treningowa?
Najprościej jak się da. Jeśli mamy zaplanowany na dzisiaj trening, to go robimy! Nie ma znaczenia, czy mamy na to chęci, boli nas lekko głowa albo nie czujemy się idealnie wyspani. Mamy plan? To go realizujemy. Bez szukania wymówek.
Czasem może się zdarzyć, że na przykład ciężko zachorujemy na grypę i nie mamy siły wstać z łóżka. Wtedy faktycznie lepiej odpuścić dzisiejszy trening. Jeśli mocno boli nas kolano, to będzie bezpieczniej na dzisiejszym treningu nie robić nóg. Takie sytuacje w praktyce zdarzają się naprawdę rzadko (raczej nie częściej niż 1 – 2 razy w roku). Najczęściej to zwykłe wymówki. Dobrze mieć to na uwadze.
To jest naprawdę aż tak proste. Wystarczy, że założymy sobie odpowiednią ilość treningów w tygodniu (minimum 2 ale lepiej 3) i ją wykonujemy. Ale nie przez tydzień albo miesiąc. Zawsze! Dopiero po latach takiej regularnej pracy możemy mieć naprawdę spektakularne efekty. Co nawet często ważniejsze, unikniemy też wielu kłopotów wynikających z dzisiejszego trybu życia i nie trenowania. Na pewno warto, bo trudno znaleźć cokolwiek co będzie oddawać w tak dużym stopniu jak treningi przy realnie niewielkim nakładzie czasowym. Na przykład, czy dużo osiągniesz w pracy pracując tylko 3 godziny tygodniowo? No właśnie.
Trening a motywacja
Sporo osób mówi, że stara się znaleźć motywację by iść na trening. To oczywiście bzdura i błąd w myśleniu.
Motywacja jest potrzebna tylko na samym początku, a dokładniej w momencie, w którym postanawiamy że zaczynamy trenować. Gdy rozważymy plusy i minusy regularnego trenowania i podejmiemy decyzję, że chcemy to robić – motywacja w tym miejscu już się kończy. Teraz pozostaje tylko dyscyplina.
Zestaw dwóch ebook’ów
Wszystko o budowaniu masy mięśniowej i zwiększaniu siły fizycznej! Zestaw dwóch ebooków. Promocyjna cena!
Jeśli ktoś ciągle odpuszcza treningi, bo motywacja akurat dzisiaj w nie spłynęła na niego w jakiś cudowny sposób, to nie ma co liczyć, że osiągnie cokolwiek. Takich dni, w których z radością wstajemy o piątej rano i z uśmiechem idziemy na trening będzie naprawdę niewiele. Nie ma sensu liczyć na cokolwiek takiego, bo z całą pewnością się przeliczymy.
Dlaczego nie masz efektów? Brak dyscypliny!
Ludzie, którzy trenują i nie są zadowoleni z efektów, powinni przede wszystkim zrobić jedną rzecz. Przez jakiś dłuższy okres czasu, najlepiej kilkumiesięczny, policzyć sobie jaka jest ich średnia ilość treningów tygodniowo. Jeśli ktoś zrobi 4 treningi w pierwszym tygodniu ale potem nie zrobić nic przez kolejne trzy. To ma średnią 1.0 czyli zdecydowanie za kiepską by liczyć na jakikolwiek poważny postęp. 2.0 to absolutne minimum dla większości z nas, a o naprawdę dobrych postępach możemy myśleć przy średniej 3.0. Oczywiście upraszczam nieco sprawę. Liczy się nie tylko średnia treningów ale też długość odstępów między nimi i jeszcze dużo innych czynników. Mimo to właśnie średnia treningów w tygodniu może być dla nas dobrym wskaźnikiem, czy trenujemy wystarczająco często.
Oczywiście przerwy na regenerację też są potrzebne. Nikomu nie chcę odmawiać wakacji itd. Tylko, że takie rzeczy mogą mieć miejsce raz max dwa razy do roku. Przez resztę czasu powinniśmy robić wszystko by ta średnia treningowa się zgadzała. Bez tego nie uda nam się nic.
Bardzo zachęcam do uczciwej analizy i policzenia sobie tej średniej treningów w tygodniu. Wiele osób może nie mieć świadomości jak jest i zakładać, że jeśli odpuszczą jeden czy drugi trening, to nic się nie stanie. Później można się zorientować, że zamiast planowanych 2 treningów tygodniowo mamy średnią 1.0. Wiedziałem już takie osoby, które trenowały ze mną i były przekonane, że trenują dużo. Jeden myślał, że zrobił 100 treningów ze mną. Ja zawsze zapisuję, który mamy trening i on zrobił ich na tamten moment… 50. To mu dawało średnią poniżej 1.0 treningu tygodniowo przy założeniu, że miało być 2.0. Właśnie dlatego zachęcam do policzenia tej realnej średniej.
Dyscyplina treningowa – podsumowanie
Na dzisiaj to już wszystko. Takie artykuł to raczej jednorazowa sprawa, choć mam świadomość, że może on dla wielu osób zrobić więcej dobrego niż instrukcje jak prawidłowo trenować albo zdrowo się odżywiać. No w końcu jeśli ktoś nie trenuje regularnie albo wręcz nie podejmuje żadnego działania, to i tak nie ma co liczyć na jakiekolwiek pozytywne zmiany.
W kolejnych artykułach będę już jednak koncentrował się na wiedzy o treningu ale ten mogę podsumować bardzo prosto. Masz zrobić trening? Po prostu go zrób! Bez rozkminiania i szukania wymówek. Planujesz 3 treningi w tygodniu? Zrób je! Możesz zmieniać dni ale praca musi być wykonana. Gdy masz już taki poziom dyscypliny, że zawsze udaje Ci się zrealizować to co sobie założyłeś, to teraz jest ten moment, w którym powinieneś zdobywać coraz więcej wiedzy o treningu i przenieść swoje osiągnięcia na zupełnie nowy poziom. Życzę Ci samych sukcesów w sporcie i nie tylko.
Mateusz Grabowski